Wędrówki ekologiczne do Sobieszowa gr.IV I V

2011-11-17

II etap naszych wędrówek ekologicznych przypadł nam na wyjazd do Sobieszowa, głównej siedziby Karkonoskiego Parku Narodowego. Przeszkoleni w Szklarskiej Porębie przez p. Elę wyruszyliśmy podbijać nieznane tereny okolic Chojnika. Nasza przewodniczka wiele razy ostrzegała nas żebyśmy się ciepło poubierali, gdyż pogoda w lesie może już być zimowa, a na pewno będzie o wiele chłodniej niż w Jeleniej Górze. Wszystkie Starszaki z gr. IV i V wzięły sobie słowa naszej  p. Eli do serca i odpowiednio przygotowane wyruszyły w drogę. Kiedy pierwszy raz ujrzeliśmy budynek KPN dzieci otwierały buzie z zachwytu, gdyż jego wyjścia niejako wchodzą prosto do lasu. Powtórzyliśmy jednym chórem, jak należy zachowywać się w Parku Narodowym, co wolno, a czego nie można robić. Każdy przedszkolak pozytywnie przeszedł ten test, więc mogliśmy wyruszyć w podróż po lesie. Najpierw po długiej wędrówce dotarliśmy na małą polankę, gdzie dzieci za pozwoleniem pracownika parku mogły obrzucać się liśćmi i bawić w berka. P. Ela skrzętnie w różnych zabawach przemycała dzieciom wiadomości dotyczące lasu i zwierząt jakie można w nim spotkać. Skoro tylko ruszyliśmy w dalszą podróż zauważyliśmy dziwne miejsce po środku lasu, okazało się, że jest to bardzo stary cmentarz, niejako ruiny grobowca rodzinnego z zamierzchłych czasów, dziś pod opieką pracowników Parku i dzieci z pobliskiej szkoły w Sobieszowie. Po zaczerpnięci kilku informacji z historii nasza przemiła przewodniczka zaprowadziła nas do paśnika, miejsca przeznaczonego do dokarmiania zwierząt. W około widać było zrytą ziemię, jak później się dowiedzieliśmy najprawdopodobniej przez dziki. Jednym z ostatnich etapów naszej wycieczki, było podzielenie nas na 4 grupy, z której każda musiała znaleźć sobie miejsce na polanie i wykonać zadanie specjalne, obraz z różnych darów lasu o tematyce podanej przez p. Elę. Jedni dostali do odtworzenia motylka inni ptaszka, a jeszcze inni lisa, czy jelenia. Ogromna wyobraźnia dzieci pokazała nam jak pięknie potrafią tworzyć. Koniec naszej wycieczki przypadł nam na miejsce piknikowe pod ośrodkiem KPN, gdzie wygłodniałe dzieci mogły spokojnie zjeść swoje drugie śniadanko  i popić pyszną, ciepłą herbatką. Przedszkolaki wydawały się być bardzo zmęczone naszą wyprawą ale już czekają na kolejne etapy wędrówki ekologicznej po Karkonoszach.