Dzień, w którym miała odbyć się wycieczka do Straży Pożarnej na tzw. Sokolikach od początku nie zapowiadał się dobrze, gdyż pogoda płatała nam figle. Od rana z nieba padała lekka mżawka. Nie byliśmy pewni czy w ogóle się odbędzie, jednakże na nasze szczęście przed samym wyjazdem przestało siąpić. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce oczom naszym ukazała się wspaniała, nowo wybudowana remiza strażacka. Wszystkie dzieci, te duże i te małe, przywitał wóz strażacki, specjalnie dla nas wystawiony na zewnątrz. Przedszkolaki trafiły pod skrzydła dwóch najlepszych strażaków, którzy z ogromną cierpliwością i humorem wyjaśniali, na czym polega ta ciężka praca. Zobaczyliśmy wielki beczkowóz wożący zapasy wody do pożaru, łódź nurków również pracujących w straży i ogromne wozy strażackie. Aczkolwiek największą atrakcją dla dzieci stał się zwykły wąż strażacki podłączony do hydrantu na placu przed Remizą. Panowie strażacy pozwolili każdemu potrzymać wąż i pokierować strumieniem wody, który to, co chwilę dziwnym trafem to się zwiększał, to zmniejszał. Zarówno starszaki jak i maluszki były zachwycone naszą wyprawą i w drodze powrotnej w autobusie zdało się słyszeć jedynie głosy przedszkolaków, które w przyszłości koniecznie chciały zostać strażakami.